O pięknie, cierpieniu i (nie)obojętności. Przesłanie biblijnej Zuzanny.

dnia

To opowieść o bardzo ciekawej i dzielnej kobiecie. Tą kobietą jest Zuzanna, podstępnie zmanipulowana przez dwóch złych starców. Odda się im albo zostanie niesłusznie oskarżona… w obu przypadkach poniesie konsekwencje. Co wybierze?

Co wiemy o naszej bohaterce? Jej postać poznajemy w trzynastym rozdziale Księgi Daniela. Czytamy o niej, że „była ona bardzo piękna i bogobojna”. Została wychowana w  dobrej, wierzącej rodzinie, przestrzegającej Prawa Mojżeszowego. Mąż Zuzanny był bardzo bogatym człowiekiem o czym świadczy posiadanie ogrodu. Oprócz tego czytamy, że Joakim „oznaczał się większą powagą niż inni”. Zatem widzimy, że oprócz fajnych rodziców Zuzanna trafiła też na dobrego męża. Bogaty, poważany, pobożny. Żyć nie umierać! Jednak i w życiu Zuzanny pojawiły się komplikacje. Jakie? Bogatego męża odwiedzało wielu Żydów, wśród osób odwiedzających było dwóch starców. Biblia daje świadectwo o nich, że byli ludźmi nieprawymi. Ich zadaniem było rozsądzanie sporów pomiędzy Żydami, właśnie w ogrodzie Joakima i Zuzanny. Codziennie koło południa Zuzanna udawała się na przechadzkę po ogródku swojego męża. Ponieważ była piękną kobietą, przyglądający się jej starcy, zaczęli jej pożądać do tego stopnia, że jak czytamy „zatracili swój rozsądek i odwrócili swe oczy, zaniedbując spoglądania ku Niebu i zapominając o sprawiedliwych sądach”. Myśl o Zuzannie stała się dla nich udręką, w ich umysłach zaczęło kiełkować pragnienie, aby ją uwieść, codziennie robili wszystko, aby chociaż popatrzeć na nią podczas jej przechadzki. Pewnego dnia postanowili zrobić krok dalej… zaplanowali podglądać Zuzannę. Pewnego razu nasza bohaterska wyszła, aby wykąpać się w swoim ogrodzie. Oni ukryci obserwowali ją. Gdy dziewczyna została sama podbiegli do niej i zaczęli ją namawiać, aby chciała z nimi współżyć. Ponieważ wiedzieli, że Zuzanna jest pobożną kobietą i nigdy się na to nie zgodzi, zaszantażowali ją: „Oto drzwi ogrodu są zamknięte i nikt nas nie widzi, my zaś pożądamy ciebie. Toteż zgódź się obcować z nami! W przeciwnym razie zaświadczymy przeciw tobie, że był z tobą młodzieniec i dlatego odesłałaś od siebie dziewczęta.” Zuzanna znalazła się w bardzo trudnym położeniu… cokolwiek by nie zrobiła poniesie przykre konsekwencje. Jednak podstępnym starcom nie udaje się jej zmanipulować, dziewczyna odważnie odrzuca ich okropną propozycję. Wtedy starcy upokarzają ją przed domownikami, opowiadają niestworzone historie, oskarżając ją przy tym o rozwiązłość. To dziwne oskarżenie, tak bardzo nie pasowało do Zuzanny, że „słudzy zmieszali się bardzo, nigdy bowiem nie mówiono takich rzeczy o Zuzannie”. Starcy postanowili zemścić się na niej i skazać ją na śmierć. Ukartowali proces sądowy podczas, którego upokarzali swoją ofiarę wobec jej rodziny i znajomych. Oskarżając ją składali fałszywe zeznania przeciwko niej. W wyniku tego skazano ją na śmierć.

            Co na to Zuzanna? „Płacząc spoglądała ku niebu, bo serce jej było pełne ufności w Panu” i modląc się wołała do Boga: „Wiekuisty Boże, który poznajesz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie.  Ty wiesz, ze złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie ci złośliwie obwiniają.” Pan nie został obojętny na jej modlitwę… Jak skończyła się ta historia? Przeczytaj: Dn 13, 45-64. 🙂 Ostateczne wiemy, że „Chilkiasz i jego żona wychwalali Boga z powodu swej córki Zuzanny, wraz z jej mężem Joakimem i wszystkimi krewnymi, ponieważ nie znaleziono w niej nic hańbiącego”.

            Piękne słowa o niej, piękny jej przykład i szacunek jakim cieszyła się w swoim otoczeniu jest właśnie tym, czego każda z nas, mniej lub bardziej, pragnie. Każda z nas chce być piękna, chce być szanowana, podziwiana. Jednak czy za wszelką cenę? Piękno to nie tylko wygląd, o czym uczy nas sytuacja naszej bohaterki, ale także to, co jest w środku. Jej zewnętrzny wygląd stał się dla niej powodem cierpienia. Ocaliło ją jej piękne wnętrze, które nie pozwoliło ulec szantażystom. Jej cielesne piękno zostało wykorzystane. Będąc ofiarą niemal poniosła karę, którą powinni ponieść sprawcy.

Myślę, że wiele jest takich kobiet, które stając się ofiarą czyjegoś pożądliwego spojrzenia, nieodpowiedniego dotyku, przekroczenia granic cielesnych, psychicznych czy duchowych, zostają obarczone odpowiedzialnością za owe sytuacje, nie mając wsparcia w społeczeństwie, a nawet wśród najbliższych. Szukając pomocy słyszą słowa, które podrażniają jątrzącą się ranę, że „może to była ich wina”, że „nic takiego się nie stało”. Zostając z tym same, otrzymują niesprawiedliwy wyrok, ponosząc karę, zamiast współczucia i pomocy. Są winne tego, że są kobietami, że są piękne, atrakcyjne, delikatne, że są… Osobą, która wie z czym się zmagają jest Bóg, który wie i nie zostaje obojętny, choć tak często wydaje się, że Go nie ma, że milczy… Znasz to? Jak często jesteś w sytuacji, gdy Twoja ufność zostaje wystawiona na próbę? To bardzo trudna sytuacja! Na szczęście często w tych sytuacjach pojawia się „Daniel”, człowiek posłany przez Boga, który nie jest obojętny, który wykazuje zainteresowanie. Bóg posługuje się takimi osobami, okazuje wsparcie, współczucie, prowadzi do uzdrowienia.

            Może to Ty dzisiaj jesteś Zuzanną? Zostałaś wykorzystana, wyśmiana, zraniona, niezauważona? Może ktoś wykorzystał Twoje dobro, obdarł Cię z godności, upokorzył… Bóg jest z Tobą.  Nie trać ufności! On zna to, co jest ukryte głęboko w Twoim sercu i nie pozwoli Ci zginąć.

            A może Bóg posyła Cię, abyś była dla kogoś „Danielem”? Może w Twoim otoczeniu dzieją się niesprawiedliwe rzeczy, ktoś jest krzywdzony? Rozejrzyj się! Tak często to wystarczy, abyś zobaczyła jak jesteś komuś potrzebna. Może ktoś obok Ciebie umiera, zabijany obojętnością, brakiem relacji, przemocą. Czasami tą pomocą nie są wielkie rzeczy: wspólna kawa, chwila rozmowy, uśmiech. Każda z nas ma takie chwile, gdy potrzebuje wspierającego słowa, opiekuńczego gestu, zwykłej rozmowy. Nie bądź obojętna, reaguj! Nawet jeśli wydaje Ci się, że to nic nie da. Zauważ, jak zakończyła się historia Zuzanny. Jej życie zostało ocalone, tylko dlatego, że znalazła się jedna osoba, która wyraziła sprzeciw, która nie przeszła obojętnie. To nic nie da? A może jednak. 🙂

Karolina Zgryźniak

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s