Katoliczka nie narzeka

Dlaczego? Mam dobrą rodzinę, kocham męża, dzieci… Dlaczego nie jestem szczęśliwa?
Odkryłam niedawno, że mnie nie ma…

Ogarniam dom, pracuję zawodowo, wychowuję dzieci. Dzień zaczynam o 5 a kończę po 23. Jestem ogólnie zadowolona – dzieci dopilnowane, zawiezione na zajęcia pozalekcyjne, obiad ugotowany, kuchnia sprzątnięta a weekend zaplanowany. Wszystko tak, jak lubi mąż i dzieci. Super!
Bo przecież zawsze KOGOŚ INNEGO pytam: co macie ochotę zjeść na obiad? Co chcecie robić w niedzielę? Jak chcecie spędzić wakacje? Co lubicie? O czym marzycie?
Dziś obudziłam się i stwierdziłam: MNIE nie ma!
Już ja nie marzę, ja nie tęsknię, ja nie mam ochoty  i … nie cieszę się. Kiedyś,  kiedyś… tak, potrafiłam.
Wiec dlaczego nie pytam siebie, czego chcę? Co mogłabym robić w weekend? Jest we mnie PUSTO.
Nie, jest „coś”… coś co po cichu szepcze mi w ucho, że robić coś dla siebie jest źle.

Ja, matka karmiąca innych, usycham z GŁODU.
Co zrobić?
Co zrobić dla siebie?



Anna Duda

3 komentarze Dodaj własny

  1. Anonimowy pisze:

    Może czas zatrzymać się i zająć się troszkę sobą ?

    Polubienie

  2. Anonimowy pisze:

    Jestem katoliczką i zdarza się mi narzekać, więc jak to się ma to tytułu?

    Polubienie

  3. Anonimowy pisze:

    Zastanawiam się, jak się ma do tytułu, może prowokacyjnie… Może takie slogany się spotyka, że nie wolno narzekać, tylko…, co? służyć?

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s