„A gdy tłumy się gromadziły, zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.”
Nie chcę stać się ruiną. Chcę usłyszeć i nawrócić się. Zdjąć z uszu słuchawki, zostawić to co mnie pochłania – studia, praca, problemy rodzinne, wciąż niespokojne serce… Chcę się od tego odwrócić i zwrócić się w stronę Jezusa, który jest moim Zbawicielem. Tylko On może ocalić mnie przed ruiną, może mnie odbudować! Przecież nie raz w moim życiu zrujnowana się czułam. Porażka, odrzucenie, zawiedzione oczekiwania, ambicje, grzechy z którymi sobie nie radzę. Tyle razy upadałam… Pewnie mieszkańcy Niniwy i królowa z południa, będą mi mieli wiele do zarzucenia na sądzie, ale mam nadzieję, że kiedy okażę skruchę, Jezus pełen miłosierdzia przebaczy mi wszystko i przygarnie mnie do swojego królestwa. Przecież On jest kimś większym!
Ps 51
Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku
i prawym w swoim osądzie.
Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego!
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!
Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich
i nawrócą się do Ciebie grzesznicy.
Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco:
niech mój język sławi Twoją sprawiedliwość!
Otwórz moje wargi, Panie,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ty się bowiem nie radujesz ofiarą
i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał.
Moją ofiarą, Boże, duch skruszony,
nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jeruzalem!
Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.
Karolina Kargol
Przypomniała mi się piosenka Maleo Reggae RockersNa ulice mego miasta,Ktoś wypuścił wściekłe psyNa ulicach mego miasta, Możesz być wtedy ty.To oni chcą cię sprzedaćTo oni chcą cię kupićA ty nie daj sięnie daj sięnie daj sięnie daj sięnie daj się ogłupićA ja żyje żyje żyje w tym mieścieJuż tyle lat.Żyje żyje żyje w tym mieścieCały czas.A ja żyje żyje żyje w tym mieścieJuż tyle lat.Czekam czekam czekam kiedy nareszciePrzyjdzie czas
PolubieniePolubienie