Demon obżarstwa

Fitness duchowy

Na piękny wygląd wpływa wiele czynników: zdrowy styl życia, od którego w dużej mierze zależy ogólna prezencja ciała, skóry, włosów czy paznokci, a także odpowiednia dieta i aktywność fizyczna. Biegasz? Stosujesz diety? Chodzisz na fitness? Zatem dbasz o ciało, ale co robisz z duszą? 
Proponuję Ci kilka ćwiczeń dla zdrowia i urody duszy. Czasem będzie to siłownia – trzeba będzie się siłować… Czasem trening – wymagana jest samodyscyplina… Czasem post – coś dla silnej woli… Po co? Bo z pięknej duszy rodzi się miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Tego pragniesz?


1. Kiedy przyjemność staje się koszmarem!

Na początku kilka słów o obżarstwie i propozycja ćwiczeń na tę chorobę duszy. Tak! Dusza może chorować. Jeśli zaniedbaliśmy ją, choroba może być przewlekła i rodzić niewłaściwe postawy w życiu. W starożytności chrześcijańskiej Ojcowie Pustyni specjalizowali się w życiu duszy – w duchowości. Wielu Świętych Ojców i wiele Świętych Matek służyło duchowymi radami dla ludzi zagubionych, którzy nie mogli sobie poradzić ze sobą i z doświadczeniami życia. Sięgnę więc do myśli Ojców Kościoła – Duchowych Mistrzów wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej – Grzegorza z Konstantynopola, Makarego Wielkiego, Melanii Starszej i Ewagriusza z Pontu. Ten ostatni opisał i zdiagnozował choroby duszy, a także wskazał lekarstwa, dzięki którym człowiek może stanąć do walki duchowej.

Dusza to zasada duchowa w człowieku, która kieruje go ku celowi nadprzyrodzonemu (Katechizm Kościoła Katolickiego 363). Jeśli zatem dusza zachoruje, to człowiek traci ten cel sprzed oczu. Dostrzega więc jedynie to co tu i teraz, ale nie zyskuje perspektywy szerokiej, tej perspektywy, jaką jest wieczność. Dusza ma dwie władze: rozum i wolę.
Demon obżarstwa wykorzystuje nasze naturalne pragnienia, aby zapanować nad naszą sferą duchową. Mamy potrzeby cielesne takie jak potrzeba jedzenia, picia, snu, przekazywania życia. I mamy potrzeby psychiczne, na przykład: akceptacji, miłości, bezpieczeństwa. Kiedy przyjemność, towarzysząca zaspokojeniu jakiejś potrzeby, wymknie się spod kontroli rozumu i woli, aby dominować, wtedy powstaje namiętność. Demon potrafi obserwować człowieka, by wykorzystać słabości, związane z zaspokajaniem tych potrzeb. Pojawiają się więc myśli, które jak wirus infekują nasz umysł: zrób wszystko, by mieć więcej! popatrz, jak można zwiększyć przyjemne doznania … ! I pojawia się poczucie nienasycenia, chcemy więcej, więcej, więcej… tego co sprawia nam przyjemności. Bo styl życia propagowany przez obżarstwo domaga się przyjemności życia, a te w coraz większy sposób czynią nas ociężałymi i sennymi duchowo. 
 
Choroba ma tendencję rozwojową. Pojawia się rozpusta i rozwiązłość, serce staje się twarde i niewrażliwe, nasz umysł atakują chmary nieczystych myśli i obrazów, nawet w snach. Szybko pojawiają się grzechy języka, nieposłuszeństwo Bogu, a za nimi poczucie beznadziei i pustki w życiu.

Jak leczyć?

1. Wprowadzać w swoje myśli Słowo Boże. Powtarzać je jako modlitwę Serca, lub uczyć się małych fragmentów na pamięć.

2. Przypominać sobie o wydarzeniu najistotniejszym w naszym życiu, wydarzeniu ostatecznym i decydującym – o śmierci.

3. Pracować nad postawą umiaru. Cnota ta jest murem obronnym przeciw zachłanności na przyjemność!


Anna Duda

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s